Początek wycieczki u wylotu Doliny Małej Łąki, przy drodze prowadzącej w stronę Chochołowa. Można się tam dostać własnym samochodem, busem lub też pieszo np. Drogą pod Reglami. Razem ze znakami żółtymi i niebieskimi kierujemy się w górę doliny. Wygodną drogą prowadzącą wzdłuż Małołąckiego Potoku po kilkunastu minutach dochodzimy do miejsca gdzie niebieski szlak odbija w prawo. Dalej idziemy już niebieskim szlakiem, który wprowadza nas na Przysłop Miętusi. Szlak krzyżuje się tutaj z Droga nad Reglami. Jest to dobre miejsce na chwilę odpoczynku, a także dość ciekawe miejsce pod względem widokowym. Interesujący jest widok w kierunku zachodnim na Kominiarski Wierch.
 Po chwili odpoczynku ruszamy nadal za kolorem niebieskim w kierunku Czerwonych Wierchów. Ścieżka z początku prowadzi wśród traw, by po chwili wprowadzić nas na zalesione zbocza Skoruśniaka. Mijamy polanę Wyżnią Miętusią Rówień i ścieżką, która robi się już coraz bardziej stroma wychodzimy z lasu w piętro kosówek. Mamy teraz dobry widok w kierunku kotła polodowcowego Wielkiej Świstówki. Szlak dalej pnie się w górę i poprzez trawiastą rówień Kobylarz doprowadza nas pod duży, piarżysty Kobylarzowy Żleb. W żlebie znajduje się jedyne trudniejsze miejsce na całym szlaku. Jest to kilkunastometrowy skalny próg, Pokonuje się go przy pomocy łańcucha. Samo przejście progu nie sprawia jednak większych problemów. Powyżej progu żleb nadal jest dość piarżysty jednak w górnej części rozszerza się i staje się bardziej trawiasty, a kamienna ścieżka wprowadza nas na Kobylarzowie Siodełko i dalej na płaski grzbiet wznoszący się w kierunku Małołączniaka. Czerwony Grzbiet jest górnym fragmentem długiej grani Małołączniaka, a jego stoki podcięte są stromymi urwiskami. Dlatego w przypadku mgły i złej widoczności należy tu uważać aby nie zgubić szlaku i nie pobłądzić. Po lewej stronie odsłania nam się widok na Giewont. Po prawej w oddali widać Kominiarski Wierch. Teraz czeka nas jeszcze dość długie podejście Czerwonym Grzbietem. Szeroką w tym miejscu ścieżką wchodzimy w końcu na sam Małołączniak (2096 m). Wierzchołek jest dość rozległy dlatego bez problemu można sobie znaleźć kawałek miejsca dla siebie.
 Małołączniak jest jednym z czterech szczytów Czerwonych Wierchów. W jego wnętrzu znajduje się wiele jaskiń, w tym Wielka Jaskinia Śnieżna. Nazwa szczytu wywodzi się od Hali Mała Łąka. Z wierzchołka rozciąga się bardzo interesujący widok na Tatry Wysokie. Na pierwszym planie widzimy Świnicę. Dalej Mięguszowiecki Szczyt Wielki, Rysy, Wysoką. Czy bardziej po prawej stronie widoczny Krywań. Patrząc w kierunku zachodnim można nawet w oddali wypatrzyć Rohacze.
 Z Małołączniaka ruszamy czerwonym szlakiem. Schodzimy w dół na Małołącką Przełęcz, by następnie po krótkim podejściu wejść na kolejny szczyt Czerwonych Wierchów czyli Kopę Kondracką. Następnie schodzimy w dół i na Przełęczy pod Kopą Kondracką skręcamy w lewo na zielony szlak prowadzący w kierunku schroniska na Hali Kondratowej. Z początku szlak prowadzi zakosami. Potem już łagodnie opadająca ścieżką wprowadza nas na Polanę Kondratową. Od schroniska już niebieskim szlakiem, z początku lasem, potem przez dolny skraj Polany Kalatówki, a od Klasztoru Albertynek już brukowaną drogą docieramy do Kuźnic.
 Wycieczka niebieskim szlakiem na Małołączniak przez Kobylarzowy Żleb jest interesująca pod względem widokowym. Poznajemy Małołączniaka od jego północnej, skalistej strony. Widoki z wierzchołka, zwłaszcza w stronę Tatr Wysokich należą do najciekawszych w całych Tatrach Zachodnich. Pokonany przy pomocy łańcuchów skalny próg w Kobylarzowym Żlebie jest stosunkowo łatwy i nie sprawia większych problemów.
Czas wycieczki ok. 6 h.
Trudności: małe

Pytania dotyczące szlaku można zadawać na forum